Idzie zwariować z TP SA

mkowalczuk

6 lat temu

http://alt.pl.neostrada.narkive.com/kGfDw17W/idzie-zwariowa-z-tp-sa

Nie jestem typem który żali się bo mu nie dali cukierka, ale przyznam, że
moja cierpliwość na TP SA dobiegła do końca.
Opowiem o moich dotychczasowych przejściach by uzmysłowić innym, którzy z
jakiegoś powodu będą musieli zetknąć się z Nimi, co ich czekać może.

2 października po raptem kilku dniach oczekiwania zainstalowano mi linię
analogową w budynku - -mam ISDN, ale na nim Neo nie dają. To jedyna dobra
informacja w tej historii: szybko założyli telefon, bo miałem wolną parę
kabelków do domu.

Zaraz po uruchomieniu linii poleciałem w te pędy do telepunktu - -bagatela
35 km w jedną stronę miałem więc dość długo leciałem - by podpisać dla mnie
zasadniczą umowę na Neo. Całkiem fajnie i szybko mi ją przygotowała miłą
dziewczyna, więc trzeba uznać, ze wcześniej skłamałem - -to kolejna dobra
wiadomość, ale to już naprawdę ostatnia wiadomość pozytywna.

Za bodaj dwa dni mam miły telefon z TP SA z kodem aktywacji Neo! Szok i
pewnie bym potraktował to za kolejną dobrą informację a wszystkich
krytykujących TPSA za oszołomów, ale to wiadomość wbrew pozorom dobra nie
była. To nawet nie była wcale wiadomość, bo to już było kłamstwo. Jak mam
bowiem
uruchomić tę usługę skoro modem mi mrugał jak lampki na choince?

Po dosłownie dwóch tygodniach jakiś wreszcie w miarę kumaty gość mi
wyjaśnił, że brak możliwości technicznych by mnie uruchomić, bo brak na
centrali wolnych miejsc na karcie dla mnie. Kilka wcześniejszych rozmów
wyglądało jak rozmowa głuchego z niemową, ale to chyba normalne na 9393 . Po
kontakcie ponad miesięcznym z "Błękitną Linią" uważam bowiem, ze jest to
ostatnie miejsce gdzie powinno się dzwonić by uzyskać rzetelną informację.

Minęły kolejne tygodnie, a ja dalej tkwiłem w roku niewiedzy. W międzyczasie
dotarł do mnie rachunek z albo za linię analogową, który zapłaciłem za
poradą - ale jestem durny : błękitnej linii - i reklamowałem. Odpowiedź na
reklamację: "nie chcę płacić za coś co mi do końca nie odpowiada, bo
chciałem Neo i wmuszono mi tę linię, więc ..."jak łatwo się domyślić była
równie prosta jak bezczelna patrząc od strony klienta. Bo skoro nabija się
mnie w butelkę to czemu mają rozumieć, ze czuje się głupio? Oni tego nie
muszą rozumieć, więc skoro rachunek nie zawiera błędów - jest OK, a ja mogę
iść do Sądu płakać nad swym losem.

Ta przykra odpowiedź zbiegła się z kolejnym telefonem od służb TP SA. Miły
facio zadzwonił z info: karta jest dołożona -dzwoń pan na 9393 by dalej
sprawę popchnęli. Dzwonię więc ... i słyszę: brak weryfikacji poprawności
danych. Mnie to kompletnie nic nie mówi, ale w zamian mogę też coś wymyślić
równie "mądrego" jak zechcą mnie o coś porosić. Po trzech dniach wiadomo o
co
chodzi: brak numeru domu na umowie o Neo która jak przypominam powinna
wygasnąć po 23 listopada, a to już grudzień!

Chcę to Sprostować na 9393, ale widać zapomniałem, że tam to tylko głupot
można się nasłuchać, bo musze kolejny raz jechać do telepunktu. Pojechałem
bo
skro tam muszę umowę zmienić a naprawdę chcę mieć to cholernie
reklamowane Neo, to nic innego nie pozostało.
Jeśli jednak ktoś uzna, ze to koniec mojej historii z TP SA to grubo się
myli. Pani w telepunkcie nie może zmienić/uzupełnić brakujących
danych - musi poprzednią umowę archiwizować. co z pomocą aż Poznania czyni.

Czekam kiedy ten proces się zakończy, ale po godzinie nadal trwa. Rezygnuję
więc
i postanawiam wrócić do sprawy w poniedziałek, czyli dziś. No i dzwonię
do telepunktu - bo w międzyczasie nie przeniósł się bliżej mnie, a 35 km. w
jedną stronę to dużo). Co się dowiaduję: system mądrzejszy od wszystkich Pań
i Panów - dalej archiwizuje moją umowę. Przełamałem się i znów dzwonię na
9393 -by potwierdzić, że to musi potrwać, a BL nie ma bladego pojęcia ile
taki proces ma trwać.

Tak matrixowej firmy w życiu jeszcze nie spotkałem. Może tam tylko trochę
pracowników to ludzie, ale szefostwo top jakieś cholerne komputery i systemy
...? Inaczej tego wytłumaczyć się nie da. No chyba, ze by przyjąć, że to co
piszę to "zwykły wypadek przy pracy" jakich ta firma notuje wiele. W jakim
tez układzie chyba czas by rozpędzić tego kolosa na cztery strony świta, a
potem wpuścić coś co zacznie realizować podstawowe zadania. I mówię to z
pełną świadomością tego co mówię, bo cybernetykiem jestem z wykształcenia,
więc
o takim matrixie powinienem mieć pojęcie.

Ludzie - jeśli macie jakieś alternatywy - trzymajcie się od TP SA z daleka.
Albo zwariujecie, albo zrezygnujecie z Internetu, albo staniecie się tak
samo mądrzy i olewający świat jak BL i cała ta firma.

Pewnie i bym dał sobie spokój, bo w międzyczasie uruchomiłem iplusa, ale jak
włączam telewizor i widzę tysięczny/a może milionowy już raz reklamę Neo, to
zwyczajnie mnie ponosi.

Strach pomyśleć jak "radośnie" może być gdy będę już miał NEO.


Z pozdrowieniem dla grupy:
mkowalczuk