"Helska Bliza" (Numer xxxx)

Tam, za progiem…(2)

Pomnik umęczonych żołnierzy Armii Czerwonej.

Pędziliśmy właśnie wąską kaszubską szosą niedaleko Władysławowa, aby szybciej-aby szybciej, bo byliśmy już potężnie spóźnieni. Naraz przy wjeździe do jakiejś wsi zobaczyłem widok, który spowodował, że „dałem po hamulcach” i niemal zatrzymałem auto. Zobaczyliśmy niesamowity pomnik, pomnik cierpiącego człowieka. Nieznanemu artyście udało się tak oddać to cierpienie, że nawet mnie, zajętego prowadzeniem auta uderzyło to jak obuchem.

W drodze powrotnej myślałem tylko o tym pomniku i o tym, żeby nie pomylić drogi, żeby obejrzeć go dokładnie raz jeszcze. Drogi nie pomyliłem, zatrzymaliśmy się w Starzyńskim Dworze za pomnikiem i wyskoczyliśmy obejrzeć go i porobić zdjęcia.

Kamienny, potężny zgarbiony żołnierz radziecki siedzi na cokole, bezbronny, w obdartym szynelu, z pochyloną głowa i zaciętą twarzą pełną beznadziei. Lecz za plecami skrywa zaciśniętą w niemym geście zemsty pięść…To chyba jedyny pomnik, gdzie żołnierz radziecki jest bezbronny…

Okazało się, że pomnik ma historie dużo ciekawszą niż można by było podejrzewać!

Jak twierdzą niektórzy - pomnik ów został postawiony, aby uczcić tych rosyjskich jeńców wojennych wojny polsko-bolszewickiej lat 1919-1920, którzy w wyjątkowo ciężkich warunkach pracowali tutaj właśnie w Starzyńskim Dworze, przy zagospodarowywaniu okolicznych nieużytków. Ze względu na przepełnienie obozów oraz trudną sytuację Polski w tym okresie śmiertelność wśród jeńców w polskich obozach wynosiła 17-20%. Strona polska ocenia, że w ciągu trzech lat w polskiej niewoli zmarło 16-18 tys. jeńców rosyjskich.

Kwestia śmierci rosyjskich jeńców w Polsce pojawiła się na forum publicznym po 1990 roku, kiedy Michaił Gorbaczow uznał odpowiedzialność ZSRR za zbrodnię katyńską. Część mediów rosyjskich powróciła wtedy do wydarzeń z 1920, przeinaczając fakty, starając się w ten sposób usprawiedliwić zbrodnię katyńską. W odpowiedzi na te głosy, Naczelna Dyrekcja Rosyjskich Archiwów Państwowych i Federalna Agencja ds. Archiwów Rosji wydały w 2004 roku, przy udziale polskich historyków z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, starannie opracowaną naukowo, tysiącstronicową pracę naukowa zawierającą zbiór dokumentów archiwalnych  pt. „Krasnoarmiejcy w polskom plenu w 1919–1922 g.”
Zachowane dokumenty oraz świadectwa nie potwierdzają stawianej przez wielu Rosjan tezy, że jeńcy byli poddawani celowej eksterminacji przez polskie władze obozowe. Główną przyczyną śmierci jeńców były epidemie chorób zakaźnych, spowodowane złymi warunkami sanitarnymi w obozach, co z kolei było spowodowane ich przepełnieniem. Choroby te w zniszczonej wojnami Polsce zbierały obfite żniwo nie tylko w obozach jenieckich, lecz także wśród naszych walczących żołnierzy i ludności cywilnej.

Inna opowieść głosi, że w pierwszych miesiącach 1945 r. hitlerowcy przywieźli do Starzyńskiego Dworu grupę kilkudziesięciu jeńców radzieckich, których więzili w budynku stojącym nieopodal dzisiejszego pomnika. Mimo, iż mieszkańcom wsi za kontakty z Rosjanami zagrożono śmiercią na miejscu, niektórzy z miejscowych próbowali podrzucić głodującym jeńcom chociaż kromkę chleba. Niemcy uciekając przed Armią Czerwoną spalili budynek razem z jeńcami.

Przez ten teren kilkakrotnie przeszły fronty wojenne II wojny i nowymi okrucieństwami (także tymi popełnianymi przez Armie Czerwoną) zatarły pamięć o zamęczonych ofiarach poprzednich wojen. Po zakończeniu II wojny, tamta, miniona wojna polsko-radziecka była przez wiele lat tematem tabu.

Tymczasem, wybudowany w nieznanym mi roku i pozostawiony na pastwę losu pomnik niszczał, pozbawiony opieki. Folwark z dóbr cysterskich istniejący we wsi Starzyński Dwór aż do sekularyzacji zakonu w 1772r., utracił swoje znaczenie. Stojący na terenie folwarku pałac, zachwycający ponoć swoim pięknem i większość jego obiektów towarzyszących nie przetrwały II wojny światowej, Dziś można zobaczyć jeszcze resztki założenia parkowego, zarys ogrodzenia i zniszczoną kaplicę przy bramie, które przypominają o dawnej świetności.

Mijały lata – od okresu „gorącej miłości” do Związku Radzieckiego Polska przeszła na pozycję bardziej realistycznych spojrzeń na historię. W 2005 roku pomnik odrestaurowano oraz umieszczono nową tablicę, która głosi "Umęczonym żołnierzom Armii Czerwonej - jeńcom hitlerowskiego reżimu 1942-1945".

Czego dowodzi ten wstrząsający pomnik, i czego dowodzi ta niespójna, sprzeczna i zawiła historia – tylko jednego..

- Wojny są bezsensownym okrucieństwem, wszystkie wojny! I ci, którzy dziś bawią się w żołnierzyków marząc po cichu, żeby sobie gdzieś naprawdę postrzelać, ci, którzy na lewo i prawo krzyczą o wrogach, których trzeba zniszczyć, bo tylko wtedy zapanuje dobrobyt – ci wszyscy cierpią na brak wyobraźni nie mogąc samych siebie przedstawić w roli ofiar, rannych, inwalidów, czy okrutnie taktowanych jeńców. A to są nieodłączne atrybuty wojen.

I to są bardzo niepokojące prognostyki na przyszłość…

p.s. Podobnie wymowny pomnik widziałem nieśmiało schowany w kącie dziedzińca w Muzeum Armii na Hradczanach w Pradze. Odlany z brązu żołnierz z I wojny, skłania się tam pełny przygnębienia, z trzymanym w ręku wieńcem, jakby nad grobami swoich niezliczonych, poległych towarzyszy…

Alojs Krakauer
[© Władysław Szarski]