Pożegnanie "Tawerny u Maćka" |
![]() FreeWebsiteTranslation.com |
Była kiedyś w Helu "Tawerna u Maćka"..... |
Była kiedyś w Helu "Tawerna u Maćka"
- nasz ulubiony lokal o niepowtarzalniej atmosferze - atmosferze,
która była głównie zasługą obecności samego Maćka -
ówczesnego właściciela lokalu..... Lokal ten powitał nas, gdy
pierwszy raz przybyliśmy do Helu, witał nas za każdym razem
gdy do Helu powracaliśmy. Wspominamy wieczory i noce spędzane
tam w dobrym towarzystwie, wspominamy nocne - wspólne z Maćkiem
zamykanie "Tawerny" i odprowadzanie się do domów.....
Niektórzy twierdzili z pogardą - "to była speluna"
..... Owszem czasem bywał tam "kwiat młodzieży",
Maciek też zgrzytał zębami, ale w każdej rozkoszy jest
szczypta bólu - jak mówiła małpa całując jeża....
Nam tam było bardzo dobrze (mimo znanych nam różnych
niedostatków Tawerny), byliśmy zaprzyjaźnieni z samym
Maćkiemi jego Rodziną, z kelnerkami i z Panią Olą rządzącą
w kuchni, tam poznaliśmy Pana Henia - potężnego brodacza
pomagającego chętnie w różnych pracach (czasem
przeszkadzającego!!) a poczciwego jak dziecko i kochającego
psy..... Nawet nasz Bej lubił tam spędzać długie godziny
wylegując się pod stołem, lub żebrząc o smakołyki - i to
nie zawsze tylko pod naszym stołem!!! :-)))
Czerwiec 2000 - "......Już po przyjeździe –
pierwszy szok. Mimo późnej pory biegnę na piwo do Maćka – a
tam w całym lokalu trwa remont i to o godz.1:30 w nocy! Czyżby
Maciek sprzedał jednak Tawernę i bez pożegnania, bez słowa
powiadomienia wyniósł się z Helu?" - niestety
sprzedał..................
Nagłe odejście Maćka - choć długo wcześniej zapowiadane -
było dla nas bolesnym ciosem.....nie będzie już nigdy tak jak
dawniej, choć Maciek już zaprasza nas do nowego lokalu, który
ma zamiar prowadzić w Sopocie.... A teraz obejrzyjcie zdjęcia -
może z czasem będzie ich więcej, trzeba tylko przekopać nasze archiwa...
:-))